Koniec moze byc poczatkiem czegos nowego.Kto wie, moze czegos bardziej ekscytujacego, lepszego, i byc moze nawet bardziej nowoczesniejszego....;)Pozdrawiam
Witaj Yacku :) Jak ja dawno u Ciebie nie byłam. Należą się duże przeprosiny :) Bardzo klimatyczne zdjęcia. Podoba mi się zwłasza drugie. Wszystko trwa dopóki sami tego chcemy...
Witaj Jacku Nic nie trwa wiecznie i czasem wszystko się kończy. Gdy człowiek igra z ogniem, zostaje wśród nich i zgliszczy myśleń, a z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, trzeba tylko się nie poddawać i patrzeć z optymizmem w przyszłość. Pozdrawiam Beatata2
Witam Ponownie ta fakt nie da się ukryć,że się dawno zaglądaliśmy na blogi ty na mój a ja na two, mam cichą nadzieję,że mnie z swoich znajomych wirtualnych nie usuniesz. Nie chcę się tłumaczyć ,ale tak jakoś wyszło i do tylko do ciebie niezagladałam ,ale i równiez na inne blogi, musze to nadrobić. Pozdrawiam serdezbie Beata
czy o ten spalony domek w ktorym chowaliscie sie przed deszczem?
OdpowiedzUsuńfajne zdjecia..
i swoja droga nic nie trwa wiecznie..
pozdr:)
Koniec moze byc poczatkiem czegos nowego.Kto wie, moze czegos bardziej ekscytujacego, lepszego, i byc moze nawet bardziej nowoczesniejszego....;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Yacku :)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno u Ciebie nie byłam. Należą się duże przeprosiny :)
Bardzo klimatyczne zdjęcia. Podoba mi się zwłasza drugie.
Wszystko trwa dopóki sami tego chcemy...
Pozdrawiam :)
prawdziwy koniec - Donwinka
OdpowiedzUsuńpozdro
Witaj Jacku
OdpowiedzUsuńNic nie trwa wiecznie i czasem wszystko się kończy. Gdy człowiek igra z ogniem, zostaje wśród nich i zgliszczy myśleń,
a z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, trzeba tylko się nie poddawać i patrzeć z optymizmem w przyszłość.
Pozdrawiam Beatata2
STRASZNE. PRZYPOMNIAŁA MI SIĘ TA FABRYKA W KATOWICACH... BRRRRRRR
OdpowiedzUsuńwidze, że sporo się tu u Ciebie dzieje... szkoda, że tak dawno nie zaglądałam... :)
OdpowiedzUsuńtrzeba to nadrobić :)
Witam Ponownie ta fakt nie da się ukryć,że się dawno zaglądaliśmy na blogi ty na mój a ja na two, mam cichą nadzieję,że mnie z swoich znajomych wirtualnych nie usuniesz. Nie chcę się tłumaczyć ,ale tak jakoś wyszło i do tylko do ciebie niezagladałam ,ale i równiez na inne blogi, musze to nadrobić. Pozdrawiam serdezbie Beata
OdpowiedzUsuńchętnie zobaczylabym to samo w b&w....
OdpowiedzUsuńładne zdjęcie :)
ta co zawsze ^^
Gra świateł robi wrażenie. A koniec nie zawsze jest straszny, może od niego zacznie się coś innego, nowego, lepszego.... Kto wie? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWhoever owns this blog, I would like to say that he has a great idea of choosing a topic.
OdpowiedzUsuń